Przewrót w sprawach dopłatowych?
Korina Sudół, adwokat, Kancelaria Prawna Media
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie po wielu latach sporów stwierdził nieważność decyzji określającej operatorów zobowiązanych do pokrycia dopłaty do kosztu świadczenia usługi powszechnej w roku 2006. Decyzja ta dotyczyła tzw. drugiej transzy dopłaty 2006. Na jej podstawie UKE pobrało od przedsiębiorców telekomunikacyjnych dodatkowe 45 milionów złotych (45 320 993,44 zł). Pierwsza transza została rozdysponowana już w 2014 r. i obejmowała o wiele mniejszą kwotę: blisko 745 tysięcy złotych (744.838,18 zł).
Zwrot w linii orzeczniczej WSA już w grudniu zwiastowało unieważnienie jednego z postanowień Prezesa UKE. Zakwestionowano wówczas prowadzenie przez UKE odrębnego postępowania dopłatowego względem różnych stron. Mieliśmy nadzieję, że WSA w kolejnych orzeczeniach pójdzie konsekwentnie dalej i unieważni całą decyzję dopłatową. Tak też się stało.
Sąd przychylił się do argumentów, że postępowanie dopłatowe na etapie ustalania listy zobowiązanych i procentowego wskaźnika ich należności powinno być jedno, nie dwa. Argument ten był wielokrotnie podnoszony przez uczestników postępowania reprezentowanych przez Kancelarię Prawną Media. Od lat próbowaliśmy przekonać sądy administracyjne, że postępowanie dopłatowe nie może być dzielone na transze. Kwietniowy wyrok WSA jest zwieńczeniem tych starań i daje nadzieję na analogiczne rozstrzygnięcia w pozostałych sprawach.
Konsekwencje mogą być przewrotowe. Kontynuacja tej linii orzeczniczej WSA może prowadzić nawet do unieważnienia wszystkich dotychczasowych rozstrzygnięć dopłatowych. Dotyczyć to może również dopłat należnych do zapłacenia w najbliższym czasie, a także tych już zapłaconych, nawet wiele lat temu. Na ostateczne wnioski i plany trzeba jednak zaczekać. Wyrok jest nieprawomocny i najpewniej będzie rozpoznawany przez Naczelny Sąd Administracyjny w drugiej instancji. Warto śledzić przebieg postępowania w tej sprawie. Jego wynik będzie wstępem do rewolucji w sprawach dopłatowych.